Singielka już na zawsze?
Co wybrać bycie samą czy w związku? Co jest lepsze? Jakiego wyboru dokonać aby być szczęśliwą i spokojną?
Będąc z kimś oddajesz mu całego siebie, poświęcasz się, oddajesz czas, myśli i wszystko co robisz skupiasz tylko na nim. Starasz się żeby ten ktoś był szczęśliwy, żeby było mu z Tobą dobrze. Planujecie wyjazdy i spędzanie wspólnego czasu, robisz niespodzianki, dajesz prezenty bo uwielbiasz jego uśmiech, uwielbiasz go uszczęśliwiać. Twoje myśli są całkowicie oddane jemu. Zawładnął Tobą bez reszty. Jednak związek to też strach i obawy, wątpliwości i podejrzenia. Kiedy się wszystko układa i jest między wami dobrze to nic takiego się nie dzieje. Jednak wystarczy jedna kłótnia, sprzeczka, nieporozumienie, zły dzień czy burza hormonów a Ty już masz natłok myśli. Nie zawsze jest to kontrolowane a wyobraźnia podpowiada najgorsze scenariusze i pomysły prosto z seriali. Sama się nakręcasz kiedy nieustannie coś analizujesz. Burza mija i znów jest dobrze, znów się układa i jesteś szczęśliwa a tego co było przed chwilą nawet nie pamiętasz.
Dom i rodzina
Ciągłe podejrzenia psują związek bo któraś ze stron zwyczajnie w świecie tego na dłuższą metę nie wytrzyma. Jednak co jeśli masz za sobą wielki bagaż doświadczeń jeśli chodzi o mężczyzn i niestety nie są to dobre wspomnienia? Co jeśli zostawiły one w Twojej głowie i sercu tak wieki odcisk, że nie potrafisz już zaufać, gdy ciągle się boisz a każdego po niedługim czasie odstraszasz i nikt nie chce Ci udowodnić, że jesteś warta wszystkiego? Czy wtedy lepiej jest zostać samą niż wiązać się z kimś bez uczucia i bawić w udawaną miłość tylko dlatego, że kończy Ci się czas?
Z jednej strony chcesz pokochać i być z kimś, budować coś, założyć rodzinę, snuć plany i mieć o kogo zabiegać jednak z drugiej paraliżujący strach przed ponownym cierpieniem nie pozwala Ci na dopuszczenie do siebie jakiegokolwiek mężczyzny. Boisz się, że znów będziesz cierpieć, że znów się zaangażujesz tak jak najmocniej potrafisz a ktoś zniknie z Twojego życia tak po prostu z dnia na dzień mając Ciebie i Twoje roztrzaskane serce gdzieś. Zostajesz wtedy sama z podciętymi skrzydłami, bałaganem w głowie i pękniętym sercem. Znasz te uczucie doskonale dlatego powtarzasz sobie, że chcesz być sama.
Droga do Twojego serca jest kręta i pełna przeszkód, których nikt nie chce pokonać aby przekonać się jaki skarb mógłby mieć. Zostajesz sama zniechęcona płytkimi relacjami i mężczyznami ukierunkowanymi na jeden cel. Serio zostaniesz sama?? Czy może pojawi się jeszcze ktoś kogo dasz radę pokochać i kto tym razem zostanie z Tobą na długo??